Bezpieczne przekłuwanie uszu

03-09-2025

Przekłuwanie uszu i noszenie biżuterii to jedna z najstarszych znanych metod służących podniesieniu atrakcyjności ludzkiego wyglądu.

Zdobienie uszu kolczykami występowało w wielu kulturach, w tych samych okresach historycznych, trudno więc dokładnie określić, kto i kiedy zapoczątkował tę formę modyfikowania wyglądu.

Najstarszy udokumentowany przykład piercingu dostarczyli naukowcy, którzy znaleźli w alpejskim lodowcu w 1991 roku, najstarszą na świecie ludzką mumię z przekłutymi uszami. Jej wiek oszacowano na ponad 5000 lat.

Pierwotnie przekłucie uszu miało charakter mistyczny, wiele prymitywnych ludów wierzyło, że złe duchy mogą wejść do ciała przez uszy, a kolczyki miały je przed nimi chronić.

 

 

Obecnie na przekłucie uszu i nosa decydujemy się ze względów estetycznych. Jednakże musimy również mieć świadomość, że jest to zabieg medyczny, ponieważ dochodzi do przerwania ciągłości skóry oraz do kontaktu z krwią. To z kolei rodzi niebezpieczeństwo zakażenia bakteryjnego lub też zarażenia się wirusami, np. żółtaczką lub HIV.

Chcąc właściwie zdezynfekować narzędzia po zabiegu, należałoby je najpierw zanurzyć w płynie dezynfekującym, a następnie wysterylizować w autoklawie. Oczywiście takie rozwiązanie nie jest możliwe. Większość aparatów do przekłuwania uszu jest wykonana z plastiku, który stopiłby się w autoklawie w temperaturze 121 stopni C.

Nie wystarczy również przetrzeć lub spryskać aparat spirytusem, ponieważ wirus żółtaczki po takiej „dezynfekcji” może przeżyć jeszcze ponad dziesięć dni. 

 

 

Rozwiązaniem, które zabezpiecza przed ewentualnym ryzykiem zakażenia, jest zastosowanie aparatu do przekłuwania uszu, który posiada system jednorazowych, sterylnych kaset. Wewnątrz kasety znajduje się kolczyk, którym przekłuwamy ucho. W tym systemie wszystkie części, którymi dotykamy ucha klientki są jednorazowe. Podobne rozwiązania stosuje się w przypadku przekłuwania nosa.

Przekłuwanie uszu oprócz ryzyka zakażeń niesie ze sobą również ryzyko powstania alergii na nikiel. Wszystkie metale (nawet metale szlachetne, takie jak: złoto, srebro i platyna) zawierają nikiel, chociażby w postaci domieszek. Dlatego też, nie ma metalowych kolczyków, które są całkowicie wolne od niklu. Nakładając nawet złote kolczyki, możemy doświadczyć uczucia uciążliwego bólu i swędzenia.

Badania kliniczne potwierdziły, że przekłuwanie uszu i noszenie kolczyków są głównymi czynnikami zwiększającymi ryzyko rozwoju alergii na nikiel, którą dotknięte jest aż 20-30% kobiet na świecie.

Chcąc wyeliminować możliwość powstania alergii na nikiel, powinno stosować się kolczyki do przekłuwania uszu i nosa, wykonane z przyjaznych skórze materiałów: plastiku chirurgicznego z zerową (0%) zawartością niklu oraz czystego tytanu medycznego (Pure Medical Titanium).

Tytan wiąże nikiel mocniej niż jakikolwiek inny metal, co oznacza, że alergenny składnik uwalnia się w mniejszych ilościach. Mimo tych właściwości tytan może również wywoływać reakcje alergiczne organizmu na nikiel. Dlatego też, tylko czysty tytan medyczny (Pure Medical Titanium), który zawiera 10 000 razy mniej niklu niż dopuszcza to ostatnia dyrektywa Unii Europejskiej (stosowany w implantologii), niweluje prawdopodobieństwo powstania alergii na nikiel.

Standardowe kolczyki, które nosi się w uszach mają średnicę sztyftu 0,7 – 0,9 mmm. Ranka gojąc się po przekłuciu ucha, zmniejsza swoją średnicę. Dlatego też, ważne jest aby kolczyki do przekłuwania uszu miały sztyfty o większej średnicy – 1,2 mm. Pozwala to później zakładać kolczyki bez podrażniania i ranienia ścianek otworu, co może prowadzić do infekcji.

Średnio w ciągu roku na zabieg przekłucia uszu decyduje się ok. 5% populacji, tzn., że w Polsce jest to blisko 2 mln osób. Dla salonów, które specjalizują się w przekłuwaniu uszu jest to biznes, który generuje pokaźny dochód i nie zajmuje zbyt wiele czasu (ok. 10 min.).

Oczywiście salonów, które wykonują usługi piercingu jest wiele. Jednakże nie wszystkie pracują w sposób, który zapewnia klientom bezpieczeństwo, ponieważ nie dostrzegają zagrożeń i nie stosują standardów zapewniających sterylność.

Liderami rynku będą salony kosmetyczne, które zdecydują się na najnowocześniejsze rozwiązania, które eliminują takie problemy jak niebezpieczeństwo zarażenia się podczas zabiegu żółtaczką, czy choćby nabawienia się alergii na nikiel, która jest nieuleczalna.

 

 

Mimo, z pozoru, łatwości wykonania zabiegu piercingu warto skorzystać ze szkolenia w zakresie metod przekłuwania uszu i nosa. Wiedza zdobyta podczas szkolenia daje komfort i pewność wykonania zabiegu. Umiejętność równoczesnego przekłucia pary uszu redukuje stres u klientki. Świadomość zagrożeń pozwala uniknąć poważnych problemów zdrowotnych, a umiejętność wskazania właściwych sposobów pielęgnacji po przekłuciu, przyspiesza proces gojenia. To są wszystko atuty, które pozwolą wyróżnić się na tle konkurencji i z pewnością zostaną docenione przez coraz bardziej świadomych klientów. Dlatego tak ważna jest wiedza.